Leonetta w innym świetle ♥.♥

Leonetta w innym świetle ♥.♥
♥Leonetta w innym świetle ♥.♥ ♥Blog

piątek, 9 maja 2014

Rozdział 16 - "Wesele"

      Ludmiła
      Ach! Byłam tak szczęśliwa! To był wyjątkowy dzień! Wyjątkowa chwila! Tylko coś mi się wydawało, że Vilu, Cami i Fran były jakieś zdenerwowane. Podejrzewałam, że to przez Diego. Wiedziałam jednak, że nie warto je o to pytać, ponieważ mogą się zasmucić - szczególnie Viola - i no wiem, że specjalnie mi tego nie mówiły bo nie chciały bym przed ślubem się czymś zamartwiała. Ach, mniejsza o to. Nie będę się teraz rozmyślać.
     - Lu, dlaczego nic nie mówisz? - usłyszałam głos koło siebie. Głupia się wystraszyłam. To przecież był Fede.
     - Oj, wiesz zamyśliłam się. - odpowiedziałam.
     Rozmawialiśmy tak małą chwilkę, aż w końcu dojechaliśmy do sali, w której miało odbyć się wesele.
     Violetta
     Zabawa trwała w najlepsze. Niedługo będzie tort weselny. Wiem to od Fran, która to pytała się Lu o ten tort. Nagle zadzwonił telefon. Można się domyślić kto dzwonił. Nie odebrałam. Za chwilę zadzwonił jeszcze raz. Odebrałam.

                             *ROZMOWA TELEFONICZNA*
                              - Cześć Violu! Już myślałem, że nie odbierzesz.
                              - Miałam teki zamiar, ale wolałam odebrać, niż mieć telefon zawalony setkami nieodebranych połączeń. 
                              - Hah. 
                              - Czego chciałeś?! - zapytałam zniecierpliwiona, ponieważ musiałam wyjść z przyjęcia i prędzej, czy później ktoś się kapnie, że mnie nie ma. 
                              - Nie denerwuj się. 
                             No normalnie myślałam, że tam nie wytrzymam. Jak mam się nie denerwować?
                              - Chciałem cię poprosić o spotkanie. 
                              - Żeś se moment wybrał! 
                              - No, Violu nie teraz, jutro. 
                              - No dobrze, ale nie dzwoń już do mnie!
                              - Dobrze, do zobaczenia. 

     Logiczne było to, że nie miałam najmniejszej ochoty się z nim widzieć, ale lepsze to, niż ciągłe telefony. Weszłam na sale, gdzie spotkałam Fran.
     - Viola! Gdzie byłaś? Leon szuka cię od dobrych 15 min. Idź do niego.
     - No coś ty nie mogę. Na pewno zapyta gdzie byłam, a co mam powiedzieć?: O hej, Leon, no wiesz Diego dzwonił i odebrałam, ale się nie przejmuj, bo lepsze to niż, ciągłe nieodebrane połączenia. Fran zwariowałaś?
    - Diego dzwonił? - Podeszła do nas zaskoczona Camila.
    - Tak. - odpowiedziałam.
    - I odebrałaś? - Zapytała
    - A co innego miałam zrobić? Dzwonił i dzwonił. Wolę odebrać i mieć tą rozmowę za sobą niż żeby dzwonił latami. - Wytłumaczyłam.
    - Viola idzie Leon! - Szeptem krzyknęła Fran. Stałam prosto i przez zaciśnięte zęby pytałam się dziewczyn.:
    - Co mam zrobić jak zapyta gdzie byłam? - Ale na odpowiedź nie było już czasu.
    - Violu, tu jesteś. Wszędzie cię szukałem. Gdzie byłaś?
    - Yy.. no ja... ten no, y... - jąkałam się bo nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Spojrzałam prosząco na dziewczyny. Na szczęście mnie jakoś uratowały.
    - No wiesz, byłyśmy się przewietrzyć, ładna pogoda i wiesz. - Powiedziała Cami, a Fran kiwnęła głową. Wtedy zagrała moja ulubiona piosenka. Leon poprosił mnie do tańca, a za chwile tańczyli też Marco z Fran oraz Fede z Ludmiłą.
     Ludmiła
     Zabawa trwała w najlepsze. Welon złapała Francesca, a krawat Leon. Niedługo wjedzie tort weselny. Jestem taka szczęśliwa!
     - Twoja ulubiona piosenka. - Usłyszałam głos zza pleców. Był to Federico.
     - Tak. - Potwierdziłam.
     - Grzechem by było do niej nie zatańczyć na swoim własnym weselu. - Och! To było cudowne. To jak on do mnie mówił! Uśmiechnęłam się więc na jego słowa, a on natychmiast zaciągnął mnie na środek parkietu. Dołączyliśmy do tańczących Leonetty i Marcesci.
     Tańczyliśmy bez słów. Tylko patrzeliśmy sobie w oczy. Słyszałam za sobą głosy dziewczyn, ale nie słuchałam co mówią. Nie dało się. Czułam się cudownie! Nie tak jak z tym całym Thomasem! Z Fede było inaczej. Czułam wtedy, że znalazłam tą jedną jedyną osobę, która na zawsze zostanie ze mną. Kocham go.
________________________________________________________________________________
     Oto długo oczekiwany przez wielu z was rozdział. Miałam ten rozdział napisany od soboty. :) Przypominam, że rozdziały będą dodawane na bloga co tydzień w piątek. Jeżeli byłaby taka sytuacja, że nie zdążę napisać rozdziału będą dodawane informacje, więc ich szukajcie. Pro po Pamiętnika Violetty, czyli serii "W oczach Violetty" na podstawie rozdziałów to w ukaże się on najprawdopodobniej za tydzień, bo mam do nadrobienia, czyli do streszczenia 16 rozdziałów. 

Pozdrawiam i Besos :*

D.L.V.

2 komentarze:

  1. Cuuuuudo!!!! *-*
    Nie mogę się doczekać nexta!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Wena powróciła! Jeeej. Jeżeli podobał ci się ten rozdział i chcesz się dowiedzieć co będzie dalej czekaj na następny rozdział w piątek.

      D.L.V.

      Usuń

Zostaw tutaj swój komentarz :* Będę wdzięczna :*