Violetta
… Był z nią Leon. Nie tak jak
zawsze nie trenował, nie. Stał i rozmawiał z Larą w najlepsze.
Lara
Uwielbiam Leona! Jest taki
cudowny i dobrze radzi sobie na motorze! Chciałam z nim pogadać na temat jego
dzisiejszej jazdy (oczywiście flirtując z nim), ale on cały czas gadał o
Violetcie! To naprawdę denerwujące. Tym bardziej, że ja nienawidzę tej całej
Violetty. Miałam okazje ją niestety poznać. Jest okropna! Leon przez nią nie
może skupić się na jeździe!
Zauważyłam, że idzie ta
wstrętna „Violka”. Przytuliłam się więc do Leona i na jej oczach go
pocałowałam! Ha! Ta jego Violunia uciekła! Dobrze zrobiłam! Leon jest mój! Mój
i tylko mój!
Violetta
Kocham Leona nad życie! Nie
wyobrażam sobie życia bez niego. Lara pocałowała Leona! Bo to nie możliwe, żeby
on ją. Prawda?
Leon
Lara w pewnej chwili przytuliła
mnie do siebie i pocałowała.
- Szczyt Lara! Szczyt
wszystkiego! – zawołałem zdenerwowany.
- Ale o co ci chodzi? – zapytała
sarkastycznie.
- O co? Ja już ci wytłumaczę! –
zacząłem się drzeć – Nie dosyć, że ze mną flirtujesz, to teraz to!
- Oj Leon! Nie przesadzaj!
Lara
Leon jeszcze nie wie i raczej się
nie dowie, że to ja wysłałam sms-a do Violetty.
Violetta
To okropne, co zrobiła ta
wiedźma! Ogólnie te rodzeństwo jest pokręcone. Czuję się naprawdę źle. Nagle
zadzwonił telefon.
*rozmowa telefoniczna*
- Hej Violu! – w słuchawce
usłyszałam głos Ludmiły.
- Cześć Lu!
- Słuchaj, postanowiłam
zorganizować Party Girls. I chciałam się zapytać czy przyjdziesz. Dzisiaj.
– oznajmiła.
- Tak z przyjemnością przyjdę. –
powiedziałam.
- A mi się wydaję czy jesteś
smutna? – zapytała.
- Tak. Wyobraź sobie, że poszłam
do Leona na tor motocrossowy i zobaczyłam go z Larą!
- To okropne! Mam nadzieję, a
raczej ta impreza poprawi ci humor. Będziemy żartować, plotkować i … ŻADNYCH
CHŁOPAKÓW!
- Cudownie, na pewno przyjdę.
Szłam do domu weszłam do pokoju i
zaczęłam szykować się na pidżama party do Ludmiły. Nagle zadzwonił telefon.
*rozmowa telefoniczna*
- Halo? – zaczęłam.
- Halo? Violetta? – zapytał głos
w słuchawce.
- Leon?
- Chciałabyś. Nie to ja, Diego. –
oznajmił.
- Diego? Dlaczego do mnie
dzwonisz? Zostaw mnie w spokoju! – powiedziałam i się rozłączyłam. Dzwonił też
do mnie Leon i poprosił o spotkanie. Zaczęłam temat jego pocałunku z Larą.
Najwyraźniej był zaskoczony i nie wiedział, że to widziałam. Na wszelki
wypadek, gdyby Diego dalej dzwonił, wyłączyłam telefon. Po kilku chwilach
usłyszałam dzwonek do drzwi. To był Leon.
- Co ty tu robisz? – zapytałam.
Leon uśmiechnął się i zza pleców wyciągnął bukiet czerwonych róż.
- To dla ciebie – powiedział. –
Lara zaczęła, nie chciałem, żeby to tak wyszło. Rozmawiałem z nią o dzisiejszym
treningu i …
- Nie twoja wina. – przerwałam
mu. – Lara i Diego to podłe rodzeństwo. Tacy już są, co zrobić. – Usiedliśmy z
Leonem na kanapie i rozmawialiśmy przez dobre 2 godziny.
- Jeju! Już 17:00! – zawołałam.
- Tak, a coś się stało? – zapytał.
- O 18:00 jestem umówiona z
dziewczynami u Lu. Mamy pidżama party. – oznajmiłam.
- O, to ty się szykuj, a ja już
pójdę. Zadzwonię później. – powiedział i wyszedł.
SUPER!
OdpowiedzUsuńKIEDY NEXT?
Wpadniesz do mnie? http://realloveleonettaviluileon.blogspot.com/
Dziękuję :*
UsuńNext już jest :) (trochę późno przeczytałam komentarz :/)
Zaraz wpadnę :*
Późno ale czytam od początku.
OdpowiedzUsuńPóźno ale czytam od początku.
OdpowiedzUsuń