Leonetta w innym świetle ♥.♥

Leonetta w innym świetle ♥.♥
♥Leonetta w innym świetle ♥.♥ ♥Blog

środa, 6 listopada 2013

Rozdział 2 „ Nie przyjemne spotkanie".




Violetta
… ku mojemu nieszczęściu to nie był Leon. Wstałam.
- Dziękuję za pomoc… - odwróciłam się i zobaczyłam… Diega.
- Hej moja księżniczko! Dawno cię nie widziałem. Nie odbierałaś też telefonu. Właśnie miałem do ciebie iść. Co się z tobą działo? – zapytał.
- Nie twoja sprawa! Skoro nie odbierałam to dlatego, że nie chciałam z tobą rozmawiać! Skąd w ogóle przyszedł ci do głowy pomysł, żeby przyjść do mojego domu? – zapytałam. – Mam teraz spotkać się z Leonem, a ty to wszystko psujesz!
- Violetto! Kiedy w końcu zrozumiesz, że ja cię kocham? – bezczelnie zapytał Diego.
- Co? W ogóle idź stąd i zostaw mnie w spokoju! – kłóciłam się.
Leon
Strasznie bałem się, że nie zdążę. Poszedłem do kwiaciarni po kwiaty dla Violetty. Zamówiłem 5 kolorowych róży: czerwoną, różową, niebieską, pomarańczową i białą. Obwiązane były wstążkami koloru róż. Miałem szczerą nadzieję, że Violce się spodoba ten bukiet. Kierowałem się w stronę parku spoglądając na zegarek, bym wiedział, która godzina i czy się nie spóźnię. Szedłem chwilę alejką i nagle przed sobą zobaczyłem ludzi strasznie się kłócących. Rozpoznałem głos Violi – rozpoznałbym go wszędzie – i zobaczyłem Diega… Nie ucieszył mnie jego widok. Wręcz przeciwnie zezłościłem się. Jak on może tak odzywać się do Violetty? Szybko podbiegłem do nich.
- Co tu się dzieje? Viola, co on tu robi? – zacząłem.
- Już ci tłumacze – zaczął Diego – Violetta jest dla ciebie za ładna! Wasz związek nie może istnieć! Ty …
- No co ja? Co? – przerwałem mu.
Violetta
Nie mogłam już tego słuchać. Diego jest naprawdę okropny! Jak on mógł chcieć przyjść do mnie do domu? Kłócić się z Leonem? W ogóle rozmawiać ze mną? Nie, rozmawiania nikt mu nie zabroni.
- Przestańcie! – zawołałam, bo nie mogłam tego znieść. – Zachowujecie się jak małe dzieci!
- To wszystko jego wina, on zaczął! – zdenerwował się Leon.
- Ja? Ja tylko chciałem porozmawiać z Violettą! – obronił się Diego.
- Tak, jasne. Zostaw ją w spokoju! Nie dość kłopotów już narobiłeś? – Wściekł się jeszcze bardziej. Nie mogłam tego słuchać, ani żaden z nich nie chciał wysłuchać mnie. Zdenerwowałam się i pobiegłam do domu. Chłopcy byli tak zajęci kłóceniem się, że nie zauważyli mojego zniknięcia. Z mojej pięknej randki nici! Nienawidzę Diega! Nie tak jak Lary. O niej nawet nie myślę. Jest okropna! Nigdy nie poznałam tak zadziornej, kłamliwej, bezczelnej i złej osoby! Może i Diego zepsuł mi randkę, ale nie nienawidzę go tak bardzo jak Lary. 
_______________________________________________________________________________
Wiem, że trochę krótki, ale chciałam zrobić dalszą część tego spotkania w następnym rozdziale.
_______________________________________________________________________________
Podoba wam się mój blog? 

2 komentarze:

  1. ŚWIETNE <3 ALE... JA CHCIAŁABYM, ŻEBY DIEGO I VIOLA BYLI RAZEM :( ALE TY TUTAJ OPISUJESZ LEONETTĘ :) ŚWIETNE, JESTEŚ SUPER ;*

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj swój komentarz :* Będę wdzięczna :*