Violetta
Nagle Diego się zatrzymał i postawił mnie na ziemi.
- Musimy porozmawiać. - powiedział.
- To znaczy, że porwałeś mnie by ze mną porozmawiać? - zapytałam.
- Tak, wiem to romantyczne. - oznajmił.
- A nie przyszło ci do głowy, że ja nie chcę z tobą rozmawiać? - zapytałam. Diego nic mi nie odpowiedział tylko uśmiechnął się, spojrzał mi w oczy i pocałował.
- Oszalałeś, czy co? - zawołałam zdenerwowana. Znowu nic nie odpowiedział, znowu spojrzał mi w oczy i próbował jeszcze raz pocałować. Odepchnęłam go od siebie. - Ty idioto! - zawołałam i chciałam uciec, ale mnie zatrzymał. - Czego jeszcze chcesz? - krzyknęłam.
- Violetto, daj mi jeszcze jedną szansę! Zacznijmy od nowa.
- Nie! - krzyknęłam raz jeszcze.
- Violu! - zawołał
- Ty mi tutaj nie Violuj i zostaw mnie w spokoju! - Uciekłam. Diego biegł za mną. Nie zatrzymywałam się. Było ciemno, więc gdy schowałam się za drzewem on mnie nie zauważył. Odetchnęłam z ulgą. Dalej już szłam. Do domu Lu był kawałek drogi. Weszłam do domu.
- Leon! - zawołałam i rzuciłam mu się na szyję. Odepchnął mnie.
- Nie chcę cię widzieć. - oznajmił i wyszedł.
- Dziewczyny, co mu się stało? - zapytałam. Nic nie odpowiedziały, tylko pokazały mi zdjęcie wysłane pięć minut temu kiedy byłam w lesie z Diego. Był na nim on i ja. Całowaliśmy się. Nie mogę uwierzyć! Jak?
Diego
Nie biegłem już za Violettą. Wróciłem się. Wtedy zza krzaków wyszła Lara.
- Zrobione i wysłane do pana Leona Verdasa. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- To cudownie - odparłem jej.
- Teraz już na pewno Leon zerwie z Violettą. - oznajmiła moja siostra z dumą.
- Dokładnie. Oh, Lara. Ca ja bym bez ciebie zrobił?
Leon
Jestem załamany! Violetta całująca się z Diegiem... i jeszcze niby porwana! Ładnie to tak kłamać? Nagle zadzwonił telefon.
*rozmowa telefoniczna*
- Leon? - usłyszałem głos Violetty w słuchawce.
- Czego chcesz? - zapytałem.
- Ja wszystko wiem..., ale ja nie..., ja ci wytłumaczę! - mówiła.
- Nie ma tu nic do tłumaczenia! - krzyknąłem.
- Leon, ale ja...
- Nie obchodzi mnie to! - krzyknąłem.
- Ale...
- Z nami koniec. - przerwałem jej i się rozłączyłem.
Violetta
- I co? - zapytała mnie Natalia.
- Wygląda na to, że z nami koniec. - oznajmiłam smutna.
Leon
Do mojego pokoju wszedł Andres.
- Hej Leon! Co tam u ciebie? - zapytał jak zawsze wesoły.
- Dobrze. - skłamałem.
- No nie gadaj! Wiem , że coś jest nie tak. Chodzi o
- Tak. - przerwałem mu. - Chodzi o Violettę.
- Właściwie nie to miałem na myśli. Opowiadaj! - powiedział. Nie odpowiedziałem mu nic. Wziąłem do ręki telefon i dałem go Andresowi.
- Niemożliwe! - Andres także się zdziwił. Nie odpowiedziałem, tylko schowałem telefon. - Wiadomość od nie znanego numeru. Może to Lara i Diego? - po tych słowach dało mi do myślenia. Ale po co?
Violetta
Byłam zmęczona tym wszystkim zmęczona, więc poszłam do pokoju, wlazłam pod kołdrę i usnęłam. W pewnym moment\cie się obudziłam. Byłam w pokoju Ludmiły, był ranek. Zadzwonił telefon. To był Leon.
*rozmowa telefoniczna*
- Hej kochanie - to był Leon. -Może wybierzemy się dzisiaj do kina? Viola? - nie odpowiadałam. Uświadomiłam sobie, że to był tylko zły sen. Odetchnęłam z ulgą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw tutaj swój komentarz :* Będę wdzięczna :*